FC Barcelona – Real Madryt: Classico okiem kibica


Absolutne kino pełne zwrotów akcji w 35. kolejce hiszpańskiej La Liga. FC Barcelona pokonała 4:3 Real Madryt

13 maja 2025 FC Barcelona – Real Madryt: Classico okiem kibica
Wiktor Cyran

FC Barcelona - Real Madryt było hitem 35. kolejki La Ligi. Było to spotkanie absolutnie spektakularne. Mecz, który zmuszał nas do oglądania go do samego końca. Zasiadając w fotelach lub też na stadionie nie wiedzieliśmy, co wydarzy się za parę sekund. To była rewelacyjna rywalizacja, która najprawdopodobniej zaważyła, o tym kto sięgnie po Mistrzostwo Hiszpanii w tym sezonie. Barcelona pokonała 4:3 „Królewskich". Po pierwszym kwadransie podopieczni Carlo Ancelottiego prowadzili 2:0, aby ekipa Flicka mogła dokonać kolejnej remontady. Co to był za mecz!


Udostępnij na Udostępnij na

Polacy w Barcelonie

W Barcelonie byłem od piątku. Momentami czułem się jakbym nigdzie nie poleciał. Dookoła mnie język polski przenikał przez język hiszpański, a chwilami polski był językiem dominującym. Rodacy przylecieli do stolicy Katalonii, aby wspierać swoich reprezentantów. Także, tych na emeryturze. Tylko koszulki na plecach z numerem 19 obserwowałem częściej niż z nazwiskiem Lewandowski. Polscy piłkarze są fundamentalnymi elementami tegorocznej ekipy trenera Flicka.

Wiktor Cyran

Przed podróżą na swoje pierwsze El Classico powtarzałem, że lecę obejrzeć być może ostatni taki mecz z dwoma polskimi akcentami. Myślę, że nie byłem jedyną osobą, która tak myślała. Pewnie możemy czuć zawód, że oglądaliśmy „Lewego” tylko w trakcie rozgrzewki.  Dla mnie była to okazja do zobaczenia po raz pierwszy Roberta Lewandowskiego. Tym razem się nie udało. Jednak, po takim spektaklu nawet brak napastnika „Blaugrany” zostanie wybaczony. Mam nadzieję, że wszyscy bawiliśmy się nieziemsko i chwile spędzone w niedzielne popołudnie zapamiętamy do końca życia.

Anty(bohater)

Skoro mowa już o Polakach to spójrzmy jak oni nam się zaprezentowali. Wojciech Szczęsny jest człowiekiem, któremu nie jeden emeryt zazdrości. Forma, przygody, a przede wszystkim to jak nadal on gra w piłkę. Przecieramy oczy ze zdumienia obserwując przemianę byłego bramkarza reprezentacji z Polski. Po błędzie Cubarsiego, który skrzętnie wykorzystał francuski snajper Realu, Szczęsny wyszedł z bramki. Polak był spóźniony i ewidentnie wpadł w Kyliana Mbappe. Najskuteczniejszy zawodnik Realu wykorzystał rzut karny, który sam wywalczył. Choć bramkarz wyczuł kierunek strzału, nie dał rady sparować futbolówki.

Wiktor Cyran

Nie był to mecz życia Wojciecha Szczęsnego. Jednak  po tej potyczce – poza faulem – nie możemy nic zarzucić bramkarzowi gospodarzy. Przy żadnej bramce nie mógł zrobić niczego lepiej, inaczej. On grał cały czas swoje. Wychodził na przed pole. Chciał aktywnie wspierać swoich partnerów z defensywy.  Dodajmy, że w ostatnich chwilach meczu, przy rezultacie 4:3 był w stanie wygrać pojedynek z Kylianem Mbappe. I w tej chwili pokazał się niczym bohaterem, który ratuje świat przed złem. Z jakże złego wejścia w nogi napastnika Królewskich po obroniony strzał w kulminacyjnym momencie.

Czy on jest jeszcze potrzebny?

We wstępie wspomniałem, że Robert Lewandowski pełnił role „jokera” w meczu Barcelona – Real Madryt. Myślałem, że w pewnym momencie rozgrzewka napastnika Barcy jest na tyle intensywna, jakby za lada moment miał ruszyć w pościg za pierwszą pozycją w klasyfikacji strzelców hiszpańskiej Primera Division. Po tej kolejce Robert spadł na drugą pozycję i potrzebuje dwóch trafień, aby zrównać się z gwiazdą Realu Madryt. Hansi Flick zdecydował się oszczędzić Polaka? W Mediolanie, w końcówce podstawowego czasu gry super-strzelec Barcelony zjawił się na boisku. Nie jeden kibic, zwłaszcza Polski, liczył na to, że będzie miał przyjemność ujrzeć na placu gry koszulkę z numerem 9. Tak się jednak nie stało…

Wiktor Cyran

Taki scenariusz mógł być spowodowany występem Ferrana Torresa. Hiszpan w tym spotkaniu trzykrotnie podawał jako ostatni do swoich kolegów, którzy pokonywali Thibaut Courtois. Nie jest to jedyny wpływ na wydarzenia boiskowe, których dokonywał zmiennik Polaka. Niesamowicie wiele problemów mieli z Ferranem środkowi obrońcy Realu. Znakomicie uciekał się od swoich rywali, grał z nimi na plecach oraz potrafił przetransportować piłkę do bocznych stref. Był także aktywny w defensywie, zwłaszcza w pressingu. Oglądając ten mecz można było zastanawiać się czy Robert Lewandowski jest niemieckiemu trenerowi potrzebny. To może być kontrowersyjne, lecz najlepszy strzelec nie był liderowi ligi potrzebny do tego, aby zdobyć trzy punkty. Szkoleniowiec Barcy nie chciał zaburzyć stylu gry, w którym bardzo dobrze czuł się Ferran Torres. Czy jeden z największych napastników w historii będzie coraz częściej odpoczywał?

Ten gość jest z innej planety

Nie możemy pominąć fenomenu pewnego nastolatka. Ilość koszulek, którą można dostrzec na plecach z jego nazwiskiem jest oszałamiająca. Małe dzieci aż po dorosłych identyfikują się z Laminem Yamalem. Ten młody chłopak stał się idolem kibiców Blaugrany. Jest to coś niepojętego, jak 17-latek podbił serca ludzi na całym świecie. Dziś każdy chce być jak Lamine Yamal. Mogliśmy zobaczyć  jak Fran Garcia był wkręcany przez wychowanka Barcy.  Miejmy nadzieję, że będziemy mogli tego piłkarza podziwiać przez długie lata.

Wiktor Cyran

Tym bardziej, że w tym meczu koledzy okradli go z dwóch asyst. Skrzydłowy Barcelony bierze na siebie odpowiedzialność za grę swojego zespołu. To jest niewiarygodne, jak na boisku i poza nim on się zachowuje. Po meczu, kiedy Duma Katalonii świętowała tę wielką wygraną to właśnie Lamine Yamal podniósł rękę do kibiców, aby ci się bawili i radowali. To jest nieprawdopodobne, ale prawdziwe. Czy to jest czas na Złotą Piłkę?

Galaktyczne popołudnie

Barcelona – Real Madryt był meczem, po którym chciałbym zaapelować do fanów futbolu. Jeżeli kiedyś pomyślisz sobie, że ta dyscyplina Cię nie kręci to radzę Ci odpalić takie widowisko jak to niedzielne. Obiecuję, że pokochasz ten sport na nowo. A zawodnikom i trenerom oddajemy hołd i szacunek za ich pracę oraz czas, który nam zafundowali. Było to absolutnie kino pełne zwrotów akcji. To było jedno wielkie święto piłki nożnej. Chciejmy sobie życzyć, abyśmy jak najczęściej mieli możliwość podziwiania tak znakomitych starć na arenach piłkarskich. Do końca sezonu pozostało jeszcze kilka perełek, które miejmy nadzieję, że nas nie zawiodą.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze